środa, g. 19:30-20:30 - Szkoła Podstawowa, ul. 3 Maja 23, Niepołomice, zajęcia ogólnorozwojowe na sali gimnastycznej. POTRZEBNA WŁASNA MATA!
piątek, g. 19:00-20:00 - Arena Lekkoatletyczna w Kłaju, trening na bieżni, grupa początkująca i zaawansowana.
sobota, g. 9:00 - Parkrun w Puszczy Niepołomickiej
niedziela, g. 9:00 - Puszcza Niepołomicka, zbiórka i wspólna rozgrzewka na parkingu z akcesoriami gimnastycznymi przy drodze w kierunku Szarowa.
Składka na cele statutowe Stowarzyszenia: 25 zł miesięcznie lub 120 zł za pół roku.
Zajęcia czwartowe dla początkujących - bezpłatne.
Konto (BNP PARIBAS)
45 1600 1462 1894 6214 7000 0001 (dopisek: składka na cele statutowe, imię i nazwisko, za jaki okres)
Zimowy Maraton Świętokrzyski oczami uczestników - biegaczy z "Niepołomice Biegają"
Marcin Ścigalski:
Fajna impreza turystyczno - biegowa. Polecam ją wszystkim lubiącym podreptać po górkach, w malowniczych zimowych krajobrazach. Organizator PTTK Kielce postarał się pogodzić atrakcje dla piechurów, z możliwością sprawdzenia formy dla biegaczy. Kilkunastogodzinny limit czasowy pozwolił każdemu na pokonanie wyznaczonej trasy.
Zawody, w okolicach godziny 7:10, wystartowały z Bodzentyna. Potem, poprzez Świętą Katarzynę wdrapywaliśmy się na Łysicę, najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich (612 m n.p.m.). Czerwonym szlakiem biegnącym wzdłuż pasma Łysogór dotarliśmy do Karkonina i Podlesia, gdzie trasa odbijała w prawo na szlak niebieski prowadząc nas do równoległego Pasma Bielińskiego. Wyznaczona droga prowadziła nas na powrót w kierunku Świętokrzyskiego Parku Narodowego, gdzie wspinała się pod sam Świety Krzyż (595 m n.p.m.). Następnie, najbardziej chyba uczęszczanym szlakiem świętokrzyskim, zbiegliśmy do Nowej Słupi, żeby przez Chełmową Górę (351 m n.p.m.) dotrzeć do mety w Rudkach. Cudowny, zaśnieżony pejzaż gór, lasów, łąk i strumyków rekompensował trudy związane z poruszaniem się po mokrym głębokim śniegu. Jedyne, czego zabrakło do pełni szczęścia, to SŁONECZKA!!!
Z racji turystycznego charakteru imprezy musieliśmy posiadać ze sobą mapy z opisanym na rewersie przebiegiem szlaku i nałożoną przez organizatora, koniecznością zbierania pieczątek na 5 punktach kontrolnych. Dało to moim zdaniem fajny efekt, gdyż każdy, niezależnie czy przyszedł na wycieczkę czy zawody biegowe, musiał „spuścić ciśnienie” i podejść do imprezy z dystansem, bez parcia na wynik. Brak klasyfikacji czy precyzyjnego pomiaru czasu oraz dużo, dobrze wyposażonych punktów żywnościowych dodatkowo wpłynęło na pewnego rodzaju luz w naszych głowach. To super pomysł w tym okresie sezonu, gdzie łatwo o kontuzję, przeziębienie czy przeforsowanie. Dodatkowo, punkty kontrolne serwujące gorące posiłki zlokalizowane były wewnątrz obiektów. Mogliśmy w cieple, przy stolikach spokojnie zjeść lokalne przysmaki, nie narażając się na wychłodzenie. Na każdym kroku widać było "turystyczne" podejście do zawodników. Dla biegaczy, przyzwyczajonych do pewnej prowizorki na trasie, było to bardzo miłą niespodzianką.
Sam bieg, przez śnieg wyścielający trasy dość głębokim i mokrym dywanem, był raczej treningiem siły niż zawodami sportowymi. Ale podchodząc do tego właściwie, można było spędzić kilka pracowitych, zdrowych i duchowo oczyszczających godzin na świeżym powietrzu. Na koniec, w ośrodku Gołoborze czekał na nas przepiękny medal, zestaw upominków oraz niespodzianka… dla każdego grupowe zdjęcie zrobione przed startem, na tle ruin bodzentyńskiego zamku… WOW !!!
Statystycznie... dystans 45,6 km czas 5.57.58 h, w tym kilka spokojnych, upojnie pysznych przerw na punktach żywnościowych (O;
Przygotowania do sezonu 2017 rozpoczęte!!!
Wszystkim, "ruchowym" świrom, życzę dużo zdrówka, braku kontuzji oraz realizacji sportowych celów i marzeń...
Grażyna Krzywda:
Mój drugi oficjalny maraton... Dystans 45.34 km z wynikiem 5:55:05. Tym razem zmagałam się z samą sobą i górkami podczas Zimowego Maratonu Świętokrzyskiego Trasa piękna, malownicza, ale wymagająca jak na zawodniczkę z tak małym doświadczeniem. Na mecie przywitana dźwiękiem tybetańskiego gongu jako 3 kobieta, i 22 OPEN. Nieprowadzono klasyfikacji za zajete miejsce... miało to znaczenie bardziej honorowe, jednak na trasie czuć było zacietą rywalizację. No cóż my biegacze tak mamy. Głowa jakoś tak... podpowiada inaczej.
Dla organizatorów wielkie brawa!!! Świetna impreza pod każdym względem. Dziękujemy!
Zdjęcia w galerii - od organizatorów.
Copyright © 2020